Strona szkoły: www.zsp1busko.pl

Humor komputerowy

Charakterystyka komputerowca:
- nie patrzy, lecz skanuje,
- nie słucha, lecz sampluje,
- nie myśli, lecz kompiluje,
- nie rozwiązuje problemów, lecz debbuguje,
- nie ogląda telewizji, lecz digitalizuje obraz,
- nie przypomina sobie, lecz odświeża cache,
- nie chodzi za potrzebą, lecz opróżnia kosz,
- nie leczy się, lecz odpala MkS_Vira,
- nie traci pamięci, lecz ją formatuje,
- nie chodzi, lecz się scrolluje,
- nie maluje, lecz tworzy fraktale,
- nie pakuje się, lecz kompresuje,
- nie sprząta pokoju, lecz go defragmentuje,
- nie zamawia pizzy, lecz ją downloaduje.


Programista staje u bram nieba. Święty Piotr go pyta:
- Chcesz iść go nieba czy do piekła?
- Chciałbym się rozejrzeć.
- Patrz. Tak wygląda niebo. - Św. Piotr pokazuje mu nudną krainę.
- A tak piekło. - i pokazuje programiście najnowsze komputery, kobiety, piwo i pyta - Niebo czy piekło?
- Hmm... wolałbym piekło... - wychodzi z windy na poziomie piekło i widzi kotły ze smołą i mnóstwo ognia. Programista krzyczy:
- A co się stało z tamtym?!
Święty Piotr odpowiada:
- To była wersja beta!


Wchodzi mężczyzna do kawiarenki internetowej i pyta:
- Są wolne komputery?
Na to oburzony właściciel:
- Nie, mamy same szybkie!


Dlaczego informatycy mylą Wigilię Bożego Narodzenia z Halloween?
Bo 31 Oct = 25 Dec


Ostatnie słowa hakera przed śmiercią?
"Log Out"


Kolega zwraca się do kolegi informatyka z prośbą:
- Pożycz mi 1000 zł.
Na to informatyk:
- No dobra niech będzie okrągłe 1024.


Informatyk poszedł w niedziele do ZOO z dzieckiem.
- Tato patrz, jakie dziwne gęsi! - mówi dziecko wskazując na egzotyczne ptaki.
- To nie gęsi, tylko pelikany. Z tego się robi wkłady do drukarek atramentowych.


Siedzi "Admin" w serwerowni i myśli:
- Newton nie żyje, Einstein nie żyje, Edison umarł i ja też się bardzo źle czuję...


Jak odpowiedzą programiści pytani o drogę:
Piszący w C++: Pójdzie pan do tego skrzyżowania, skręci pan w prawo, potem prosto, prosto, prosto, w lewo i już pan jest na miejscu.
Piszący w Pascalu: Pójdzie pan do tego skrzyżowania, skręci pan w prawo w ulice: Mickiewicza, dalej ulica: Prusa, a potem skręci pan w lewo w: Żeromskiego i już pan jest na miejscu.
Piszący w Asemblerze: Pójdzie pan do tego kiosku, kupi pan bilet za złotówkę, pójdzie pan na tamten przystanek i wsiądzie pan do autobusu, wysiądzie na trzecim przystanku, przejdzie pan przejściem podziemnym i już pan jest na miejscu.
Piszący w Prologu: Widzi pan tamten wysoki budynek z wielkim czerwonym szyldem? To tam.
Piszący w Lispie: Dojdzie pan do tego skrzyżowania, a dalej się pan zapyta.


Trzech hakerów i trzech graczy wybrało się w podróż pociągiem. Gracze kupili 3 bilety, a hakerzy jeden. Jadą. W pewnym momencie widzą, że zbliża się konduktor. Hakerzy wzięli bilet i zamknęli się w ubikacji. Kontroler sprawdził bilety graczom i poszedł dalej. Przechodząc obok ubikacji zauważył, że ktoś tam jest. Zapukał, hakerzy wysunęli bilet przez szparę, kontroler sprawdził, podziękował i poszedł dalej. W drodze powrotnej gracze wzięli przykład z hakerów i kupili jeden bilet, a hakerzy nie kupili ani jednego. Zbliża się konduktor. Gracze zamykają się w jednej ubikacji, a hakerzy idą za nimi. Pukają w drzwi, biorą bilet i szybko zamykają się ubikacji na drugim końcu wagonu...


Co się dziej z programistą po śmierci?
Zostaje realokowany, jego lokalizacja jest niezdefiniowana, jego funkcje życiowe wykonały niedozwoloną operację, czeka na Sad_Ostateczny_1.0_patch


Żona wysyła męża - informatyka do sklepu po zapałki. Po kwadransie mąż wraca.
- Bardzo dobre zapałki. Wszystkie działają... Próbowałem czy nie dali wersji demo...


Z pamiętnika pracownika
Poniedziałek - Dostaliśmy komputery. To takie telewizorki z pudełkiem i kawałkiem harmonii.
Wtorek - Cały dzień siedziałem przed komputerem i nic, chyba się popsuł.
Środa - Przyszedł szef i włączył komputer do gniazdka.
Czwartek - Dzisiaj pracowaliśmy na komputerach jak szaleni. Dostałem się na 10. poziom, ale Zenek był lepszy padł dopiero na 12.
Piątek - Nie mogłem przejść 13. poziomu. Dzisiaj znowu zostanę na noc.
Sobota. Rano przyszła policja. Okazało się, że żona zgłosiła moje zaginięcie. Na razie będę mieszkał u Zenka.
Niedziela - Już nie mogę się doczekać poniedziałku.
Poniedziałek - Dzisiaj było szkolenie. Zenek też był. Wykładowca załamał się po 10 minutach. Coś jednak z tego szkolenia wynieśliśmy: ja komplet długopisów, a Zenek rzutnik.
Wtorek - Dostaliśmy kserokopiarkę! Przy pierwszym uruchomieniu Zenek naświetlił sobie oczy.
Środa - Alarm bombowy! Ewakuacja budynku! Ktoś zostawił podejrzaną reklamówkę w toalecie. Saperzy ją zdetonowali, teraz potrzebny będzie remont WC.
Czwartek - Zarządzono czyszczenie komputerów i teraz komputery już nie działają. Może woda była za gorąca?

W górę